Klopp po finale Ligi Mistrzów
Piłkarze Liverpoolu FC pokonali w sobotnim finale Ligi Mistrzów UEFA Tottenham Londyn w stosunku 2:0, zdobywając tym samym najważniejsze europejskie trofeum po raz szósty w historii.
Szósty triumf The Reds był zarazem pierwszym trenera Jurgena Kloppa, który licząc wszystkie siedem finałów w jakich prowadził swoje zespoły przegrał aż sześć, co ciągle wytykali mu krytycy. Zwłaszcza kibice Manchesteru United czy fani Pepa Guardioli, którzy nie godzili się, żeby stawiać na jednej półce Hiszpana i Niemca.
„To najlepsza noc w moim zawodowym życiu. Trochę trwało, zanim udało nam się dotrzeć na szczyt, ale to bardzo ważny dzień dla naszego dalszego rozwoju. Ten sukces bardzo nam w nim pomoże, teraz możemy spokojnie kontynuować naszą pracę, widząc, że zmierzamy w odpowiednim kierunku. Właściciele nigdy nie wywierają na nas presji, co też jest niezwykle ważne” - powiedział uradowany Juregen Klopp po finale.
Przypominamy, że The Reds wygrali 2:0 dzięki bramce Mo Salaha z początku spotkania i trafieniu Divocka Origiego w samej końcówce pojedynku. Już w sierpniu Liverpool FC i Klopp staną przed szansą na zdobycie kolejnego trofeum. W połowie sierpnia zagrają w Superpucharze Europy, gdzie ich rywalem będzie Chelsea Londyn, zwycięzca Ligi Narodów UEFA.
Fot.: Liverpool FC/Twitter