Glik już trenuje!
Filar obrony polskiej drużyny narodowej już dziś wziął udział w części treningu wraz z resztą zespołu, ale jest praktycznie przesądzone, że pierwszy mecz Mistrzostw Świata opuści.
Kamil Glik dochodzi do zdrowia po groźnym urazie barku w błyskawicznym tempie. Jeszcze dziesięć dni temu jego występ na rosyjskim mundialu był wykluczony, więc informacje o tym, że wrócił do zajęć z kolegami z zespołu brzmią wręcz nieprawdopodobnie. Powrót do zajęć nie oznacza jednak, że we wtorkowym meczu z Senegalem zobaczymy go na murawie.
„Jeśli chodzi o występ z Senegalem, jesteśmy realistami. Musi dojść nie tylko do formy zdrowotnej, ale też sportowej. Cały czas monitorujemy jego obciążenia, ale zachowujemy w całej sprawie spokój.” - powiedział podczas czwartkowego spotkania z mediami Bogdan Zając, asystent selekcjonera Biało-Czerwonych.
Niewykluczone jednak, że stoper AS Monaco będzie do dyspozycji Adama Nawałki już na drugi mecz fazy grupowej, w którym 24 czerwca zmierzymy się z Kolumbią, a nie jak pierwotnie prognozowano dopiero na ostatnie spotkanie z Japonią (28 czerwca).