Na zaledwie dwa dni przed rozpoczęciem się angielskiego Premieship w rugby, pochodząca z brytyjskiego miasta Coventry drużyna Wasps pozyskała nowego zawodnika. Kontrakt podpisał z nią pochodzący z Afryki Południowej Sebastian de Chaves. Jak poinformowano, umowa jest krótkoterminowa.
Rosły zawodnik (198 centymetrów wzrostu) przeniósł się do brytyjskiej drużyny wprost z American Major League Rugby, gdzie grał dla Austin Gilgronis. 30-latek został sprowadzony zadaniowo (stąd też krótkoterminowa umowa), aby móc pokryć pozycje podstawowego trio Waspsów, które jest kontuzjowane. Chodzi o Joe’a Lanchbury’ego, Jamesa Gaskella oraz Theo Vukasinovica. „Sebastian wniesie dużo do naszego zespołu”, skomentował krótko główny trener Waspsów, Lee Blacket. Nieco bardziej rozmowny był de Chaves. „Jestem zadowolony z czasu spędzonego w Major League, jednak to była szansa, której nie mogłem przegapić” – powiedział tuż po zaakceptowaniu oferty ze strony Wasps. „Osy grają bardzo ekscytującą odmianę rugby i nie mogą się doczekać bycia częścią takiej właśnie gry”.
De Chaves swoją karierę w Afryce Południowej rozpoczął od bycia zawodnikiem Golden Lions. W 2012 roku przeniósł się jednak do Francji, gdzie grał dla Mont de Marsan. W międzyczasie reprezentował Afrykę Południową w zespole U20 w Mistrzostwach Świata Juniorów w roku 2010, ale też zakwalifikował się do grania po stronie Portugalii i Anglii. Z pewnością jego doświadczenie było czymś, na co trenerzy zespołu Wasps będą liczyć w nadchodzących tygodniach – tak istotnych dla pozycji ich zespołu w lidze angielskiej.
Nowy sezon angielskiego Premiership startuje już jutro. Mimo to jednak zespół Os będzie miał więcej czasu na przygotowania i zgranie się ze sobą. Nie będzie bowiem grał w czasie weekendu otwarcia. Pierwszy swój mecz stoczy dopiero 25 września, kiedy to zawalczy z mistrzami ubiegłego sezonu – drużyną Bristol Bears. Będzie to dla niego bardzo ciężki pojedynek. Nie jest jeszcze pewne, czy wystąpi w nim de Chaves. Na taką informację trzeba będzie jeszcze poczekać.