Uraz Milika nie taki groźny!
Kilkadziesiąt godzin temu w przestrzeni medialnej pojawiła się informacja o urazie Arkadiusza Milika, którego napastnik reprezentacji Polski miał się nabawić w ostatnim meczu sezonu francuskiej Ligue 1. Wszystko wskazuje jednak na to, że kontuzja nie wyeliminuje 27-latka z UEFA EURO 2020.
EURO 2020: Występ Milika niezagrożony
Przypominamy, że Arkadiusz Milik doznał urazu lewego kolana podczas ostatniego meczu ligowego w Olympique Marsylia. Spotkanie za sprawą gola Polaka zakończyło się "zwycięskim remisem", bo dał on klubowi miejsce w przyszłej edycji rozgrywek Ligi Europy UEFA. Lekarz polskiej kadry kontuzję doświadczonego napastnika uznał za stosunkowo niegroźny, ale sam zainteresowanych chciał skonsultować sprawę z innym fachowcem. Milik środę poleciał do Hiszpanii na konsultację z doktorem Ramonem Cugatem, u którego w przeszłości się leczył.
"Diagnoza pokrywa się z tym, co mówił lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski. Nie jest potrzebna operacja, co jest dobrą informacją. Arek wrócił do Opalenicy i będzie przygotowywał się do Euro. Najważniejsze jest to, żeby był gotowy na pierwszy mecz, ze Słowacją. Sztab medyczny z doktorem Jaroszewskim na czele będzie prowadził zawodnika i wdroży w życie plan rehabilitacji. Arek będzie powoli wprowadzany do treningu, a kolano będzie leczone. Czas do pierwszego spotkania na mistrzostwach Europy powinien wystarczyć, by uraz zaleczyć. Są jeszcze prawie trzy tygodnie." - podkreśla Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.
Jasne jest więc to, że Arka Milika zabraknie w meczu towarzyskim z Rosją, który odbędzie się już w najbliższy wtorek. Tydzień później Biało-Czerwoni zmierzą się z Islandią. W pierwszej z tych potyczek nie wystąpi też prawdopodobnie Piotr Zieliński, który według doniesień TVP Sport wyjechał ze zgrupowania do spodziewającej się lada dzień porodu żony.
Fot.: PZPN (screen z konferencji)