Emma Raducanu pokonuje Magdę Linette w Indian Wells
Emma Raducanu awansowała do ostatniej 32. rundy BNP Paribas Open dzięki zwycięstwu nad Magdą Linette 7-6 (3) 6-2. Raducanu przezwyciężyła wątpliwości związane z kontuzjami i chorobą, aby pokonać Dankę Kovinic w swoim debiucie w Indian Wells.
Polska tenisistka Magda Linette, 21. w rankingu WTA i 55 miejsc wyżej niż Raducanu, zdobyła pierwsze przełamanie w meczu i prowadziła 3-1 w pierwszym secie. Raducanu odrobiła straty z 4-1 i wyrównała na 4-4, a następnie wezwała lekarza na 6-5.
Obydwie zawodniczki, w dość dziwny sposób, stracili swoje podanie, gdy set otwarcia przeszedł do dogrywki.
Raducanu, która pokonała Linette w jedynym poprzednim spotkaniu podczas Korea Open w 2022 roku, wygrała tie-breaka 7-3, aby po 62 minutach na korcie uzyskać przewagę.
Szanse na wygraną były naprawdę duże, gdy Raducanu przełamała serwis i prowadziła 3-1 w drugim secie.
Zakończyła zwycięstwo z tegoroczną półfinalistką Australian Open i teraz w kolejnej rundzie spotka się z Kateriną Siniakovą z Czech lub Beatriz Haddad Maia z Brazylii.
Raducanu wykonała sporo pracy nad fizyczną stroną swojej gry, w czym pomógł jej były trener Andy Murray'a Jez Green.
"Jez jest naprawdę dobry, ma duże doświadczenie, pracował z najlepszymi graczami, którzy byli młodzi, a potem stali się najlepszymi zawodowcami. "To wspaniałe, że mam go w swoim narożniku i pomaga mi. Skupiamy się na sile, cardio i poprawie wszystkiego co wymaga pracy".
O swojej pracy poza sezonem powiedziała: "Myślę, że w tej chwili, ponieważ wciąż próbuję znaleźć swój timing i groove oraz mój tenis, jest jeszcze trochę za wcześnie, aby to stwierdzić. Ale jak już się w tym odnajdę, to myślę, że strona fizyczna na pewno będzie miała znaczenie, bo nie ma takiej możliwości.
"Ale nie jestem też ignorantką, myśląc, że dwa miesiące rozwiążą całą moją kondycję fizyczną, to zajmie więcej czasu, ponad rok lub dwa, aby się odbudować".
Ma nadzieję, że dzięki zachowaniu dobrej kondycji i zdrowia uda jej się odzyskać najlepszą formę i rywalizować o najwyższe laury, nie tylko w Indian Wells.
"W 2023 roku moim celem jest utrzymanie zdrowia przez dłuższy czas. Cieszę się na ciężką pracę, ponieważ teraz mam lepsze wyobrażenie o tym, czego mogę się spodziewać. Będę więc mniej jak jeleń w świetle reflektorów.
"Jeśli chodzi o cele wynikowe, powiedziałbym, że jest to zdobycie tytułu, a po trzecie - granie nieustraszonego tenisa. Nie myśleć o konsekwencjach. Po prostu iść na całość".